Aktualizacja: 01 lutego 2021
Znasz marki Apple, Coca-Cola i Milka? Na pewno. Najprawdopodobniej niejednokrotnie piłeś napój w szklanej butelce i zajadałeś się czekoladą w fioletowym opakowaniu. Być może masz też w domu laptopa czy tablet z charakterystycznym znaczkiem w kształcie ugryzionego jabłka. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego Apple odniosło taki sukces? Albo dlaczego klient mając do wyboru kilka rodzajów napoju, najprawdopodobniej sięgnie po Coca-Colę? Odpowiedź jest prosta – marki te oprócz dobrego produktu stworzyły swój mit, swoją legendę. A klienci je zapamiętali. I kiedy przychodzi czas zakupu… sięgają właśnie po nie.
Storytelling oferuje nam kilka schematów, w oparciu o które możemy tworzyć opowieść o swojej firmie. Pierwszy z nich do budowy wizerunku marki wykorzystuje postać charyzmatycznego przywódcy. Najczęściej jest to właściciel firmy lub też jej prezes, który zaczynał od przysłowiowego zera i mimo licznych przeciwności odniósł sukces. Z wzorca tego korzysta np. Apple. Marka swoją marketingowa potęgę zbudowała na legendzie Steve’a Jobsa, jednego ze swoich założycieli, człowieka, który stoi za takimi brandami jak NeXT czy Pixar. Ale przecież droga do tych sukcesów nie była prosta. Po 10 latach od założenia Apple Jobs został zmuszony do odejścia ze swojej własnej firmy. Po kolejnych 10 sprowadzono go ponownie, gdyż pozbawiona przywódcy-wizjonera firma popadła w kłopoty finansowe. Historia Jobsa inspiruje. W 2012 roku pojawiła się w Polsce książka „Steve Jobs: człowiek, który myślał inaczej”. Rok późnej na ekrany kin wszedł film Jobs z Ashtonem Kutcherem w roli głównej.
Dla Coca-Coli najważniejszą z emocji jest radość. I w oparciu o nią marka buduje swój magiczny świat. Tworzenie krainy radości przebiega wieloetapowo. W maju ubiegłego roku marka rozpoczęła kampanię „Podziel się radością”. Na etykietach napoju, w miejscu nazwy, pojawiały się imiona, a sama reklama zachęcała do tego, by dzielić się Coca-Colą (i radością) z przyjaciółmi. Wizję magicznej krainy marka budowała także we wcześniejszych spotach. Wystarczy przypomnieć sobie reklamę z ziewającym studentem wrzucającym monetę do maszyny z Coca-Colą, która prezentowała, co dzieje się w Fabryce Radości podczas produkcji napoju. To tylko dwa z wielu przykładów. Inne? Witryna w całości poświęcona radości, na której znaleźć można nie tylko informacje dotyczące szczęśliwych wydarzeń w życiu marki, ale też szczęśliwe miejsca czy historie szczęśliwych ludzi. Przesłanie marki jest proste: Coca-Cola zabierze Cię do magicznej krainy. Kto nie skorzystałby z takiego zaproszenia.
Z bajkowego schematu korzysta również Milka w swojej najnowszej reklamie czekolady z bąbelkami. Już sama narracja brzmi tutaj jak czytane dzieciom na dobranoc opowieści: W pewnym mieście mieszkało wielu, wielu ludzi… – słyszymy w tle. Wzorzec, jaki marka stosuje w reklamie, jest bardzo łatwy do rozpoznania. Punktem wyjściowym jest kraina, w której mieszkają pracowici, ale pozbawieni delikatności ludzie. Wtedy na scenie pojawia się bohater – fioletowa krowa, która dzięki magicznym bąbelkom wypełniła świat delikatnością i sprawia, że ludzie zaczynają się zauważać i są nareszcie szczęśliwi.
Co mówią o nas klienci